top of page

DYSKWALIFIKACJA W INDYCAR

Podczas rozgrzewki Acura Grand Prix of Long Beach wyszło na jaw, że Team Penske używało nielegalnego oprogramowania bolidów.


Kierowcy mogli korzystać z systemu push-to-pass podczas startów, a także restartów co w serii IndyCar jest zabronione.


Dzięki temu zyskali przewagę w Firestone Grand Prix of St. Petersburg, który otwierał sezon 2024, dlatego Josef Newgarden i Scott McLaughlin zostali zdyskwalifikowani z tej rywalizacji, a Willowi Powerowi skasowano 10 punktów w klasyfikacji generalnej.


Źródło: X/Will Power


"Byłem rozczarowany, gdy dowiedziałem się o karze, którą otrzymaliśmy w tym tygodniu od IndyCar. Nasz zespół dopuścił się przeoczenia i nie byłem świadomy tej sytuacji, dopóki nie zwrócono nam na nią uwagi po Long Beach." ~ możemy wyczytać na mediach społecznościowych Willa Powera.


"Zgodnie z przepisami, nie korzystałem z systemu P2P podczas startu ani żadnego restartu w trakcie wyścigu w St. Petersburg. Przyjmuję karę, ale chcę, żeby było wiadomo, iż nie zrobiłem nic złego oraz przestrzegałem zasad. Teraz idę do przodu i skupiam się na Alabamie."


Scott McLaughlin również wystosował oświadczenie, ale ten z push-to-pass już korzystał i musiał znaleźć dobre wytłumaczenie.


Źródło: X/Scott McLaughlin


"Przede wszystkim jestem dumny z bycia członkiem Team Penske. W pełni popieram każdego z moich zespołowych kolegów. Krótko mówiąc, był to błąd. Cechuje mnie najwyższy poziom uczciwości i ważne jest, aby chronić zarówno swoją reputację, jak i zespołu." ~ możemy wyczytać w oświadczeniu Scott McLaughlina.


"Nie byłem świadomy sytuacji z oprogramowaniem. W tym przypadku zastosowałem pojedyncze, bardzo krótkie (1,9 sekundy) przejście typu push-to-pass w momencie zjazdu z toru do zakrętu nr 9, gdzie jest to zwykle wykorzystywane podczas wyścigu. Z przyzwyczajenia wcisnąłem przycisk, ale nie wyprzedziłem żadnego samochodu ani nie zyskałem przewagi czasowej. Dane, do których dostęp ma IndyCar, potwierdzają tę informację. O ile akceptuję karę, chcę zaznaczyć, że nie uzyskałem żadnej przewagi nad moimi przeciwnikami."


"Zawody IndyCar są najlepsze na świecie i nie czerpałbym przyjemności z osiągania sukcesów inaczej niż uczciwie."


Fotograf: Josh Tons / Motorsport Images


Tim Cindric, czyli prezydent Team Penske również się tłumaczył. Zwrócił uwagę, że w 2023 roku jego kierowcy również korzystali z systemu P2P, gdy był nieaktywny.


"Ludzie, którzy nie chcą nam wierzyć, i tak nam nie uwierzą. Zaufajcie mi, jednak gdyby Roger lub ja wiedział, że ktoś w naszym zespole próbuje oszukiwać, to już byście znali ich nazwiska. Dlaczego mielibyśmy coś takiego zrobić celowo, skoro to Roger jest właścicielem tej serii? Dajcie spokój. To coś tak oczywistego do wykrycia" ~ powiedział Tim Cindric.


Roger Penske, założyciel zespołu, a także szef serii IndyCar skomentował tę sprawę bardzo krótko: "To jest bardzo rozczarowujące, jest mi wstyd."


Josef Newgarden był jedynym kierowcą, który nie wystosował oświadczenia, zabrał głos dopiero piątkowej konferencji prasowej.


"To naprawdę ważne, aby spojrzeć na fakty. Nie ma wątpliwości, że złamaliśmy zasady w St. Petersburgu." ~ powiedział Josef Newgarden.


"W samochodzie siedzi tylko jedna osoba, więc odpowiedzialność za korzystanie z push-to-pass spoczywa bezpośrednio na mnie. To moja odpowiedzialność, aby znać zasady i przepisy. W tym sensie okropnie zawiodłem mój zespół, jest to kompletna porażka z mojej strony. To demoralizujące pod wieloma względami i nic, co mogę powiedzieć, nie zmienia faktu tego, co się stało. Możecie nazywać mnie każdym możliwym epitetem. Możecie nazwać mnie niekompetentnym, idiotą, dupkiem, głupim, czy jakkolwiek inaczej chcecie. Jednak nie jestem kłamcą. Nie wyjechałem z St. Pete, myśląc, że coś komuś wcisnęliśmy."


Fot. John Zenor / AP Photo


"Wiem, dlaczego to się stało i nie sądzę, że jest to bardzo wiarygodne. W jakiś sposób, zespół #2 sam siebie przekonał, że doszło do zmiany zasad restartów, konkretnie w obszarze push-to-pass. I mówisz, 'No jak to możliwe? To się nigdy wcześniej nie zdarzyło’. Zostało to jednak wprowadzone na rundę w Thermal. To był jedyny raz w historii, kiedy mieliśmy rzeczywistą, legalną zmianę systemu push-to-pass, gdzie można go było używać na restarcie. Mieliśmy wokół tego sporą dyskusję. W jakiś sposób naprawdę uwierzyliśmy oraz przekonaliśmy siebie samych, że w St. Pete też można go użyć od razu po restarcie. Najbardziej szalona część historii to problem z oprogramowaniem. Nikt o tym nie wiedział, co jeszcze bardziej utwierdziło nas w wierze." - oświadczył Josef Newgarden


"Potem zaliczasz St. Pete, zaliczasz Thermal, gdzie to jest faktyczna zmiana i wszyscy z niej korzystają, a potem jedziesz do Long Beach i to wciąż jest w samochodzie. Wówczas nadal wierzyłem, że zmiana regulaminu jest realna. Spróbowałem zrobić dokładnie to samo prowadząc wyścig w Long Beach. Nawet nacisnąłem przycisk. Powiadomiłem przez radio zespół i powiedziałem: 'Hej, chłopaki, P2P nie działa poprawnie’. Nie wiem, jak lub dlaczego ktoś o zdrowym rozsądku by to zrobił. Nawet gdy próbuję opowiedzieć tę historię z powrotem, nie sądzę, że którykolwiek z nas wierzyłby, że będzie ona wiarygodna dla kogoś, ale to prawda."


Oczywiście rywale są źli, jeden z szefów zespołu, który chciał pozostać anonimowy powiedział: "Oświadczenie, które wydał Cindric, to czyste kłamstwa i wszyscy o tym wiedzą. Dla zespołów, które to czytają, to po prostu nie do wiary. Jeśli powtarzasz kłamstwo wystarczająco wiele razy, nie czyni go to prawdą."


Fot. Team Penske


Chip Ganassi również zabrał głos w tej sprawie i nie w sposób anonimowy: "Od lat podziwiam Rogera, zarówno na torze jak i poza nim, więc dzisiejsze wieści są dla mnie bardzo rozczarowujące. To jest skaza na jego zespole, organizacji oraz serii. Jestem zawiedzony jako właściciel zespołu oraz uczestnik tych mistrzostw."


Zak Brown, szef McLarena w sportach motorowych napisał na platformie X następująco: "Jak to się mówi... 'Urodziłem się w nocy... ale nie ostatniej'"


Najbardziej krytyczny był prawdopodobnie Colton Herta: "Nie. To bzdura. To nieprawda. Gdyby tak naprawdę myślał, dlaczego nie nacisnął przycisku na starcie? Nacisnął go tylko podczas restartu. Myślałbyś, że gdy wszystkie auta są najbardziej zbite, wtedy by to zrobił. On kłamie."


Wyścig Firestone Grand Prix of St. Petersburg wygrał więc Pato O'Ward, drugi był Will Power, a trzeci Colton Herta.


W klasyfikacji generalnej przewodzi Scott Dixon. Nowozelandczyk ma 79 punktów. Dalej znajduje się wspomniany Colton oraz Alex Palou.


Fot. IndyCar



2 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page