top of page

OBURZONY DANIEL RICCIARDO

Daniel Ricciardo w końcu został sklasyfikowany wyżej od swojego zespołowego kolegi, Tsunody. Obaj kierowcy RB jednak nie dojechali do mety.


Yuki Tsunoda z wyścigu odpadł, ponieważ doszło do kontaktu pomiędzy nim, a Kevinem Magnussenem. VCARB 01 Japończyka, niestety doznał zbyt poważnych uszkodzeń.


Daniel zaś odpadł przez Strolla, kierowcę Astona Martina. W trakcie pierwszego samochodu bezpieczeństwa dzięki przetasowaniom, Australijczykowi udało się dostać do pierwszej dziesiątki.


Gdy kierowcy szykowali się do restartu, w zakręcie numer 14, Lance Stroll wjechał w tył bolidu Ricciardo, a w dodatku ucierpiał jeszcze Oscar Piastri.


Po kilku okrążeniach Pierre Hamelin poinformował swojego kierowcę, aby ten zjechał do boksu ze względu na zbyt duże uszkodzenia i brak możliwości dalszej jazdy w wyścigu o Grand Prix Chin.


Fotograf: Zak Mauger / Motorsport Images


"Może za godzinę, kiedy to zobaczy, weźmie na siebie odpowiedzialność. Jednak jeśli tego nie zrobi, nie będę w stanie mu pomóc" - powiedział Daniel Ricciardo.


"To bardzo frustrujące. Oczywiście incydenty wyścigowe się zdarzają, ale za samochodem bezpieczeństwa nigdy nie powinno do tego dojść." - stwierdził Australijczyk.


"Zagotowało się we mnie, gdy obejrzałem jego kamerę pokładową, żeby zobaczyć ten incydent z jego perspektywy." - przekazał kierowca RB.


"Gdy tylko zaczęliśmy hamować, jego kask obrócił się w prawo i patrzył na wierzchołek zakrętu 14, zamiast obserwować mnie. A kiedy spojrzał przed siebie, był już w tylnej części mojego bolidu." - zauważył kierowca VCARB 01 oznaczonego numerem 3.


"Nie wiem, co on robi, gdzie jest jego głowa, ale wszystko, co musi zrobić, to martwić się o poprzedzającego kierowcę w takiej sytuacji, a najwyraźniej tego nie robił. Zobaczymy, co powie w mediach, ale jeśli zacznie na mnie gadać, to powiem więcej..." - poinformował Ricciardo.




Daniel Ricciardo jeszcze bardziej się zagotował, gdy usłyszał co Lance Stroll, mówił przez radio po tym incydencie.




"Powoli zacząłem się uspokajać, a potem powiedziano mi, co Lance myśli o incydencie. Powiedział, że jestem idiotą i to była moja wina. To sprawiło, że krew się we mnie zagotowała, ponieważ ta sytuacja jest jasna jak słońce i to za samochodem bezpieczeństwa." - przyznał zwycięzca wyścigu o Grand Prix Chin z 2018 roku.


"Jedyne, co musisz zrobić, to obserwować samochód z przodu. Nie możemy przewidzieć, co zrobi lider. Wyścig zaczyna się dopiero za linią kontrolną." - dodał były kierowca m.in. Red Bulla.


Lance Stroll postanowił się tłumaczyć, że komentarze przez radio nie były kierowane w stronę Daniela Ricciardo.


"Nie wydaje mi się, żeby to była jego wina. Wszyscy po prostu wcisnęli hamulce, a on był przede mną. Nie sądzę więc, żeby to on nacisnął na hamulec, tylko zadziałał efekt domina." - powiedział Lance Stroll.


"Dostałem karę za to, że uderzyłem w Ricciardo, ale to nie jest tak, że wszystko było normalnie i po prostu wjechałem w jego tył. To był naprawdę dziwny efekt domina, który chciałbym, aby stewardzi wzięli pod uwagę." - przekazał Kanadyjczyk.


"Ustaliliśmy, że samochód numer 18 powinien był przewidzieć tempo samochodów jadących z przodu, zwłaszcza samochodu z numerem 3, i powinien był odpowiednio przygotować się do hamowania" - możemy wyczytać w werdykcie sędziów.


"Gdyby to zrobił, uniknąłby kolizji. W związku z tym samochód numer 18 ponosi główną winę za kolizję, która ostatecznie doprowadziła do tego, że samochód numer 3 musiał wycofać się z wyścigu"


Fot. Andres Martinez Casares / POOL / AFP


2 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page